Ogólne zasady uprawy kaktusów mrozoodpornych są proste, niemniej odmienne od tych, które dotyczą roślin tradycyjnych. Są to rośliny idealne dla osób, które nie mogą lub nie chcą poświęcać zbyt wiele czasu pielęgnacji. Podstawowym wymogiem jest miejsce słoneczne, co wynika z natury tych roślin. Następna ważna rzecz to właściwe podłoże, które powinno być ubogie i zdrenowane. Korzystnie jest też odizolować od gruntu rodzimego przygotowane podłoże agrowłókniną w celu zabezpieczenia od kretów, nornic i trwałych chwastów. Kaktusy możemy podlewać lub pozostawić naturze. Jeśli decydujemy się na podlewanie to robimy to w momencie gdy podłoże całkowicie wyschnie. Wszystkie kaktusy doskonale absorbują wodę z mgły i porannej rosy, jednocześnie ją magazynując.

W miesiącu lipcu następuje okres spoczynku, zatem z podlewania powinniśmy zrezygnować. Od września do wiosny nie podlewamy w ogóle. Nawożenie nie jest konieczne, lecz jeśli zależy nam na szybszym wzroście roślin i piękniejszym wybarwieniu kwiatów to możemy użyć w sposób umiarkowany nawozów o niskiej zawartości azotu.
Kaktusy zimotrwałe, czyli te, które w 100% są przystosowane do naszego klimatu, możemy uprawiać przez cały rok pod gołym niebem. Wszystkie natomiast odmiany tzw. mrozoodporne dobrze jest na czas miesięcy zimowych zabezpieczyć od opadów za pomocą zadaszenia. Kolejnym aspektem uprawy jest odchwaszczanie. O ile podłoże jest ubogie, to problemu raczej nie ma, a jeśli już to możemy używać długich szczypiec medycznych. Co dotyczy chorób i szkodników to z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że do tej pory nie stosuję żadnej chemii przestrzegając opisanych wcześniej zasad. Rośliny rosną zdrowo.
Rośliny kupione u mnie na miejscu mogą być pakowane z pojemnikami i podłożem, natomiast wysyłane pocztą – wyłącznie  z gołym korzeniem. W przypadku kaktusów nie ma to wpływu na ich kondycję.